czwartek, 7 listopada 2013

Ubierz się ciepło...

Zima idzie...
Więc ubierz się ciepło
w miłość...
Nie pozwól by chłodne wieczory obojętności
wyziębiły nasze ciała z wzajemnej czułości.
Dlatego
ubierz się ciepło
w bawełnę nadziei,
szytą nićmi szacunku.
Przed wiatrem egoizmu
okryj głowę
czapką zrozumienia
i kapturem empatii..
Nie zapomnij o
rękawiczkach dobroci
a także butach
ocieplanych chęcią niesienia pomocy,
No i szalik wytrwałości,
bo nie wiesz
kiedy przyjdzie wiosna...
Po prostu ubierz się ciepło...
... w miłość...

sobota, 2 listopada 2013

Uśmiecham się do siebie...


Uśmiecham się do siebie,
Głaszczę delikatnie swoje myśli o Tobie,
Selekcjonuję je uważnie wybierając tylko te powodujące ciepło w mym Sercu…
Na pożegnanie tulę wszystkie nasze miłe wspomnienia
Bo tylko je chcę pamiętać…

Nie ma sensu rozdrapywać to co boli,
Gdy zbliża się czas odejścia powoli,
Rozkoszować się chcę każdą chwilą z Tobą,
Bo wiem, że żadne łzy tutaj nie pomogą…

Kiedyś spojrzę w piękne niebo rozgwieżdżone,
Gdzie gwiazdy przedstawiają marzenia niespełnione,
Pomacham im ręką za to, że kiedyś były
I me Serce nadzieją na lepsze jutro wypełniły
Bo nie płaczę nad tym, co się nie wydarzyło,
Tylko cieszę się z tego, co choć troszkę się spełniło.
Dziękuje za te wyjątkowe chwile, które podnosiły mnie gdy upadałam,
Za ten niezapomniany czas kiedy tak mocno się do Ciebie przytulałam.

Uśmiecham się do siebie,
Wszystko wokół przybiera barwę Twoich oczu,
Wspominam dotyk Twego głosu tulący moje uszy,
Zamykam w dłoniach mego Serca, to co nigdy się nie skończy,
Pomimo pożegnania…

~Jesień 2010, UK~

Bałagan myśli w sercu


Ktoś wziął jej ciało
Zbyt szybko
Zbyt zachłannie...
Lecz w tym pędzie pożądliwości
Nie zapomniał o najważniejszym...
O pieszczotach duszy kobiety,
Które w połączeniu z dotykiem ciała
Wręcz uzależniają...

Serce tak wiele pomieści,
Tak wiele pamięta,
Tak zdradziecko tęskni...

Strach myśli nieprzyzwoitych
Nie tych plugawych
Czy pikanterii barwiącej życie,
Lecz tych skrywanych
Tak bardzo głęboko
By nie zraniły nikogo...

Serce tak mało rozumie
Tak mało słucha
Tak trudno zapomina tych co już nie ma
W naszym życiu...

Strach słów niewypowiedzianych
Gdy był na to czas
O uczuciach mocno skrywanych
Ktore teraz zabijają nas...

Czy może tylko mnie?...

~czerwiec, 2013, UK~

Chcę uciec...


Uciec... tak szybko
by nie dogoniły mnie wspomnienia...
Odizolować się od smutku
rzeczy nieodwracalnych...
Jak zmusić mózg do wyrzucenia myśli,
które tak ranią serce?
Przecież wiem, że łzy nic nie zmienią,
Przecież wiem, że to co było nie wróci...
Chcę iść w drugą stronę,
ale wciąż zapominam, że ziemia jest okrągła
I nawet nie wiem kiedy
znów jestem w tym samym punkcie
beznadziejności uczuć...
Jak się uodpornić, wzmocnić,
Jak się zatrzymać w miejscu
gdzie nie spotkam tego, przed czym uciekam,
i zarazem iść naprzód...
Na nowo otwarta rana goi się dłużej,
Słone łzy krwi pieką bardziej,
A ciało coraz słabsze, dusza taka wątła,
Serce bije wolniej, umysł nie nadąża...
Chcę uciec od tego bólu
choćby w pustkę uczuć...

~2 listopad 2013, UK~

piątek, 6 września 2013

Krople krwi na moim życiu...


Ktoś odszedł z kawałkiem mojego Serca
Wyrwanego brutalnie...
Skropił moją świeżą krwią
Wszystkie wnętrzności życia.
Nie dał znieczulenia,
Nie powiedział dlaczego...
Mając ręce ubrudzone moją krwią
Szukał współczucia u innych...
Gdy myślałam, że to koniec
Odkryłam,
Że jednak można żyć z kawałkiem wyrwanego Serca
Nawet jeśli rana nigdy się nie zabliźni
A krew zadanego bólu
Wciąż będę znajdować
Na kolejnych kawałkach mojego życia
Tego wczoraj, dzisiaj i jutro...

Serce matki może wyleczyć tylko samo dziecko,
Tylko dziecku jest się w stanie wybaczyć wszystko...

Twoje Serce Cię potrzebuje...


Oparła głowę o ścianę,
Łzami myśli pomazane,
Serce krwawi już na stałe
Przez uczucia obolałe,
Znów ta walka sama z sobą,
Bo nie stoi nikt przed Tobą,
Strat już tyle w życiu było...
Wszystko na tym się skupiło.
Nie zmieniając dróg swych myśli
Tylko koszmar Ci się przyśni.
Już na wczoraj wpływu nie masz,
Może dzisiaj coś pozmieniasz?
Sama opatrz swoje Serce
Potrzebujesz tego wielce,
Nakarm je swoim spokojem
Nałóż wybaczenia zbroję,
Złe emocje zdezynfekuj,
Czule się Nim zaopiekuj,
Znajdź też szczyptę zaufania,
Złe wspomnienia wrzuć do prania,
Dobre słowo nie zaszkodzi,
Serce Ci to wynagrodzi,
No i przykryj Je miłością,
Taką szczerą, z żarliwością,
Słyszysz? Jakby lżej oddycha?
I tak ciężko już nie wzdycha,
Oczęta swe lekko otwiera
Ramiona wolno rozpościera,
Życie jakby w Nie wstępuje,
Widzisz? Już się troszkę lepiej czuje.
Spójrz w swe lustrzane odbicie,
Czy Ty się uśmiechasz skrycie?
To już Serce odwdzięczać się zaczyna
I na Twoje Szczęście pazura zagina.